Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Pamiątka z 1934r.

Wśród pamiątek po dziadku, Zenonie Zbączyniaku - znalazłem jego Pamiątkę Pierwszej Komunii Świętej z 1934r. - podpisaną przez ówczesnego wikarego parafii św. Mikołaja - ks. Feliksa Sołtysiaka.
 
Ks. Feliks - urodził się 15.10.1902r. w Słomnie (Wielkopolska). 23 czerwca 1929r. przyjął święcenia kapłańskie w Katowicach. Nim trafił w 26 sierpnia 1933r. do Lublińca - pracował w Tychach i Katowicach Bogucicach. Będąc w Lublińcu - złożył pracę, a wraz z nią egzaminy proboszczowskie. Był katechetą szkolnym, między innymi w Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej. Ksiądz Feliks był odpowiedzialny też za pierwsze numery „Tygodnika Parafii Lublinieckiej”. W 1936r. został przeniesiony do Ustronia (istnieje również informacja, że w 1935r. oddelegowany został do Siemianowic do parafii pw. św Antoniego). Zaś w 1937r. został administratorem - Parafii Wszystkich Świętych w Górkach Wielkich. 13 kwietnia 1940 został aresztowany przez Gestapo. Więziony w Sosnowcu(w byłej fabryce Schöena), następnie przewieziony do KL Dachau, skąd trafił do KL Gusen i znów do KL Dachau - nr. obozowy 22020 - z którego wyszedł dopiero po wyzwoleniu obozu w 1945r. przez amerykańskich żołnierzy. Nie wrócił do Polski - posługiwał we Francji (okolice Nancy) Polakom, którzy tam się osiedlili. W 1971 otrzymał funkcję dziekana dla Polonii na Wschodnią Francję. Do Polski wrócił po przejściu na emeryturę w 1978r. Zmarł 10 lutego 1981r. w Poznaniu. Został pochowany w Tarnowie Podgórnym.
 

Pamiątka z 1935r.

I jeszcze jedna pamiątka I Komunii Świętej - tym razem wujka Szczepana z roku 1935r. podpisana przez księdza proboszcza Józef Dwucet. Zresztą zachowały się także zdjęcia z tego wydarzenia, zarówno grupowe jak i z samym księdzem Józefem (I komunię wujek przyjmował razem ze swoją siostrą Felą). Ksiądz Dwucet - to niezwykła postać i bardzo zasłużona dla międzywojennego Lublińca. Więcej o księdzu Józefie - w osobnym biogramie, kliknij na zdjęcie.

 

Pamiątka z 1938r.

Kolejna znaleziona pamiątka I Komunii Świętej, tym razem wujka, Zygmunta Zbączyniaka i kolejny podpis, niezwykłego kapłana, który tego sakramentu wujkowi udzielał. Tym księdzem był Konrad Wojciech, urodzony w 1910r. w Miedźnej. Mimo problemów finansowych udało mu się skończyć gimnazjum i wstąpić do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W 1934r. przyjął święcenia kapłańskie. Po czym posługiwał w Czerwionce, a następnie w Imielinie. W 1935r. został mianowany kapelanem imielińskich Hufców ZHP - żeńskiego i męskiego (w tym samym czasie kapelanem Hufca ZHP Lubliniec został ks. Jan Szymała). W 1937r. został przeniesiony do Lublińca, gdzie pełnił posługę do lata 1939r. Był katechetą, kierował zespołem wydającym „Tygodnik Parafii Lublinieckiej”. Opiekował się lublinieckim odziałem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej. Oprócz pracy duszpasterskiej, interesowały go studia filozoficzne. Był szczególnie zainteresowany filozofią Józefa Marii Hoene – Wrońskiego. W sierpniu został skierowany do Szpitala św. Juliusza w Rybniku, gdzie był kapelanem. 16 września 1939r. został aresztowany przez Gestapo i więziony w Gliwicach. W kwietniu 1940 roku ponownie został aresztowany i więziony w Rybniku. Następnie trafił do KL Dachau, później do KL Buchenwald, gdzie pracował w kamieniołomach. Wreszcie po raz kolejny do KL Dachau, nr obozowy 21916 - gdzie zmarł z wycieńczenia 17 lub 18 października 1942r. Wiele wskazuje na to, że w KL Dachau przebywał w tym samym czasie co ks. Feliks Sołtysiak (opisałem go przy poprzedniej Pamiątce - dziadka) - jednak nie miał tyle szczęścia co on... Na grupowym zdjęciu ks. Konrad Wojciech siedzi drugi od prawej. Obok niego ksiądz Dwucet, a następnie ksiądz Lichota. Mimo, że chłopcy na zdjęciu ubrani są w mundury podobne do harcerskich - nie są nimi. To członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej (KSMM).