Juliusz Ligoń
Juliusz Ligoń urodził się 22 lutego (błędnie podaje się, że 28 lutego) 1823r. w przysiółku Strzebinia - Prądach w wielodzietnej rodzinie Franciszka Ligonia (nie znane jest imię matki - wiemy, że z domu była Skiba), który był kowalem dworskim w dobrach koszęcińskich rodziny Hohenlohe - Ingenfingen.
Franciszek Ligoń (1792- 1871), ojciec Juliana
Mały Juliusz uczęszczał do pruskiej czteroklasowej szkółki elementarnej w Strzebiniu, gdzie uczył go nauczyciel - Hadrosek. Na co dzień zapewne Ligoń mówił gwarą, w szkole władze pruskie nakazywały uczyć się w języku niemieckim (więc ten język świetnie znał), ale często się zdarzało, że wiedzę przekazywano także w języku polskim i tak też było w szkółce w Strzebiniu. Prawdopodobnie nauki języka polskiego uczył go również ojciec - Franciszek Ligoń.
Stara szkoła w Strzebiniu
Już w najmłodszych latach ujawniła się u Ligonia miłość do czytania książek. Jak pisze ksiądz Szramek: "Nieraz, pasąc bydło, tak się zaczytał, że o wszystkim zapomniał (...) Czasem nie dojadał ani dopił, byle zaoszczędzić kilka groszy na ulubione książki, które i do pracy kowalskiej zabierał ze sobą, by je mieć pod ręką we wolnych chwilach."
Po ukończeniu szkoły, Juliusz Ligoń, ucząc się fachu kowala, pracował pod okiem ojca w kuźni dworskiej. Mając 18 lat (w 1841r) postanowił wraz z bratem Janem opuść dom rodzinny i zatrudnił się jako kowal w zakładzie metalurgicznym w Königshütte (Królewskiej Hucie).
Królewska Huta - litografia z około 1840r. Ernsta Knippela
Dwa lata później Ligoń został powołany do wojska (wraz z innym bratem Antonim) Służbę odbywał w 22 Pułku Piechoty (późniejszy 1 Górnośląski Pułk Piechoty nr 22), który wówczas stacjonował w Nysie.
Żołnierze 22 Pułku Piechoty, w którym służył Juliusz Ligoń
Po trzech latach służby, wrócił z wojska i znów przyjął się do pracy w Królewskiej Hucie. Gdy w latach 1846-1847 Górny Śląsk nawiedziła zaraza ziemniaczana i doszczętnie spustoszyła uprawy, wywołując tym samym straszliwą falę głodu i tyfus głodowy - Juliusz Ligoń zorganizował pomoc dla najbardziej poszkodowanych.
Ligoń był abstynentem i przez całe swoje życie propagował trzeźwość wśród robotników. Toteż nie ma się co dziwić, że gdy ksiądz Alojzy Ficek założył Bractwa Trzeźwości, włączył się w to dzieło.
Ulotka antyalkoholowa z 1844r.
wydana na Górnym Śląsku w języku niemieckim
Prawdopodobnie w 1850r. ożenił się z Teresą z domu Kawka. Rok później na świat przyszedł jego pierwszy syn - Jan Ligoń (pisarz, poeta działacz społeczno-kulturalny).
Rodzina Ligoniów, od lewej synowie - Rudolf, Adolf, Jan; córka Matylda
Julian Ligoń siedzi,
W 1851r. przeprowadził się do Zawadzkiego - gdzie pracował w tamtejszej hucie "Werk Zawadzky". W Zawadzkiem przychodzą na świat jego kolejne dzieci - w sumie sześcioro, w tym Adolf Ligoń(działacz społeczny, pisarz, dziennikarz, wydawca).
Werk Zawadzki - XX wiek
W 1858 r. zakłada polskie Kółko Czytelnicze. W tym też roku w „Gwiazdce Cieszyńskiej” (nr 25 z dnia 19 czerwca 1858 r.) ukazuje się jego pierwszy utwór wierszowany „Kilka słów do pisarzy i do ludu”, za co od redakcji gazety otrzymał „piękne podziękowanie” a od Józefa Lompy książkę w podarunku.
Z jego inicjatywy do Zawadzkiego zaczęto sprowadzać polską prasę i książkę, które następnie kolportowano wśród robotników. Pierwszym pismem zaprenumerowanym przez Ligonia było czasopismo "Gwiazda Cieszyńska" (1857r), następnie zamówił "Przyjaciela Ludu", "Zwiastun Górnośląski", "Katolika", "Gazetę Toruńską", "Pielgrzyma", "Przyjaciela dzieci".
W roku 1869 wraz z Juliuszem Szaflikiem zakłada w Zawadzkiem pierwszą na Śląsku spółdzielnię kredytowo-pożyczkowa pod nazwą Towarzystwo Pożyczkowe dla Zawadzkiego i okolicy. Przy spółdzielni powstaje biblioteka i czytelnia, nad którą patronat obejmuje dyrektor Zarządu Towarzystwa - Juliusz Szaflik, zaś Ligoń pełni funkcję sekretarza.
Oczywiście nie przestaje pisać. W 1863r. jego tekst "Pisanie wiarusa z Górnego Śląska" publikuje "chełmiński "Przyjaciel Ludu". W latach 1864-67 wiersze i artykuły Ligonia o charakterze dydaktycznym (przeciwko pijaństwu i rozwiązłości) zamieszcza lwowski "Dzwonek". Od 1868r. pracuje jako korespondent dla "Zwiastuna Górnośląskiego", którego głównym redaktorem jest Karol Miarka.
Karol Miarka z żoną
Jego propolska postawa, a w szczególności prenumerata dla robotników polskich czasopism staje się w 1869r. przyczyną konfliktu Ligonia z miejscowym inspektorem policji Kuchelem, oraz urzędnikiem Knapikiem. Wezwany na rozmowę dyscyplinarną do Landrata Strzelec Wielkich (dzisiaj Strzelce Opolskie) rezygnuje z pracy i przeprowadza się ponownie do Królewskiej Huty i zamieszkuje wraz z rodziną w nieistniejącym dzisiaj domu przy ulicy Krzyżowej 19.
Królewska Huta w 1871r.
Tuż po przeprowadzce w czerwcu 1869r. wraz Karolem Miarką zakłada w Królewskiej Hucie - Polskie Katolickie Kasyno. Organizuje w nim wykłady, zabawy, wycieczki do Krakowa i Wieliczki czy amatorskie przedstawienia. Dwa lata później Kasyno zrzesza już ponad 700 osób. Z pomocą lekarza Franciszka Chłapowskiego w 1872r. przekształca je w "Kółko Towarzyskie". Ligoń w Kółku początkowo pełni funkcję sekretarza, a następnie wiceprezesa i bibliotekarza. W 1873r. jako przedstawiciel "Kółka" uczestniczy w obchodach 25 lecia powołania Towarzystwa Przemysłowego w Poznaniu, gdzie wygłasza swój wiersz "Uczucie miłości braterskiej".
Na potrzeby "Kółka" organizuje wykłady, zbiera książki, a także pisze pieśni i utwory sceniczne. Tworzy sztuki: "Nawrócony", "Dobry syn", "Prawda zwycięża", "Los sieroty", "Sierota" i "Więzień". Nie tylko je pisze, ale przepisuje role (bowiem sztuki były najpierw wystawiane a dopiero potem drukowane, przeważnie w "Gazecie Górnoszląskiej" - wydawanej przez Franciszka Przyniczyńskiego), uczy aktorów, pomaga w wystawieniu sztuk. Dodatkowo dopisuje pieśni do istniejących już sztuk, między innymi do utworów Miarki.
Sztuka Juliusza Ligonia - "Los sieroty"
Gdy w 1873r. zostaje aresztowany i więziony Karol Miarka, Ligoń - zbiera datki na wsparcie rodziny przyjaciela.
W 1874 roku bieda zaczyna zaglądać do domu Ligonia. Najpierw choruje żona, potem także i Ligoń. Ale nawet wtedy nie przestaje pisać. Leżąc w łóżku tworzy poemat religijno moralny "Walka smutku z pociechą" - dedykując go arcybiskupowi prymasowi - Mieczysławowi Ledóchowskiemu.
Wstęp do "Walki smutku z pociechą"
z pieczątką Kółka Towarzyskiego w Królewskiej Hucie
W 1875r. zostaje redaktorem pisma "Katolik", które wydaje Karol Miarka. Wiosną tegoż roku - policja, która już od kilku lat bacznie przygląda się poczynaniom Ligonia, robi w jego mieszkaniu w Królewskiej Hucie - rewizję(podczas której znieważa i brutalnie traktuje żonę Teresę), konfiskując książki, materiały literackie, a nawet papier listowy i posiadane przez Ligonia honorowe odznaczenia. Wszystko to kilka dni później zwraca. Jednak Ligoń zostaje zwolniony z pracy. Na całym Śląsku organizowane są zbiórki pieniędzy na rzecz rodziny Ligonia.
Juliusz Ligoń
Po jakimś czasie - Ligoń zostaje ponownie przyjęty do pracy, jednak po wypadku jakiemu ulega w 1877r w hucie (zostaje uszkodzone lewe oko) zostaje definitywnie zwolniony. Procesuje się z Kasą Bracką (Knappschaftsverein). Udaje mu się (w 1883r) przy pomocy dr. Chłapowskiego wygrać proces o rentę - jednak przez 6 lat żyje w skrajnej nędzy. Udaje mu się przeżyć dzięki wsparciu znajomych, pieniędzy ze zbiórek, oraz ze sprzedaży książek.
Lekarz Franciszek Chłapowski, mecenas i dobrodziej Ligonia
Mimo problemów jakie go spotykały, gdy w latach 1878-1879 Śląsk dotknęła kolejna klęska głodu wraz z Stanisławem Przyniczyńskim zbierał pieniądze na rzecz potrzebujących i stanął na czele Komitetu Głodowego w Królewskiej Hucie.
W 1881r. Juliusz Ligoń razem z Przyniczyńskim założył Komitet Wyborczy Katolicko Polski, którego celem było wprowadzenie do Sejmu Rzeszy Niemieckiej - polskich posłów. Innego zdania była jednak część działaczy Kółka Towarzyskiego z Karolem Miarką na czele, którzy należeli do partii Centrum, która to partia w wyborach zdobyła wszystkie 12 mandatów na Górnym Śląsku. Udział Ligonia w Komitecie stał się przyczyną konfliktu z Miarką i powodem rezygnacji jego z członkostwa w Kółku, a także powodem zerwania współpracy z "Katolikiem".
Wzorem Józefa Lompy - Juliusz Ligoń napisał cykl 15 dialogowych gawęd o polskim Śląsku. Opublikowano je pierwotnie w 1878 oraz 1879 w „Gazecie Górnoszląskiej”, pod tytułem „O dawnych czasach Górnego Szląska, czyli Pogadanki wieczorne pomiędzy nauczycielem, obywatelem i górnikiem”.
Ponownie opublikowane zostały w trzech rocznikach „Kalendarza Górno-Szląskiego”, wydanego przez „Katolika” w Królewskiej Hucie w 1883, 1884 oraz 1885 roku. W Kalendarzu z 1885r. znalazło się kilka historii związanych z powiatem lublinieckim, a także pisana wierszem historia powstania Kościoła pw. św. Trójcy w Koszęcinie.
Fragment opowieści Juliusza Ligonia zamieszczonej w Kalendarzu z 1885r.
W 1877 roku ukazał się tomik wierszy "Piosenki zabawne po części Górnośląskie", które wydał ksiądz Franciszek Przyniczyński, a które przypisuje się Ligoniowi. Stało się tak przypuszczalnie ze względu na problemy jakie miał Ligoń z władzami (w tym roku dokonano u niego rewizji i zwolniono go z pracy). Drugi tomik wierszy Ligonia pt. "Iskra miłości z Górnego Śląska, czyli Odłamek śpiewu historyczno-narodowego” ukazał się 20 lat po śmierci poety w 1919r.
Fragment wiersza Juliusza Ligonia "Jestem Śląskie dziecko",
zamieszczony w tomiku "Iskry miłości z Górnego Śląska"
W 1883r. Ligoń wydał swoje największe dzieło - poemat, z okazji 200 rocznicy zwycięskiej bitwy króla Jana III Sobieskiego, zatytułowany: "Obrona Wiednia, czyli niemieckiego państwa i chrześcijaństwa przez króla polskiego 14 września 1683".
Nie wiadomo jak często Juliusz Ligoń odwiedzał swój dom rodziny, ale zapewne często, gdyż ciągnęło go do ojca i na grób swojej matki. Wiadomo, że był obecny przy remoncie kościoła pw. Świętej Trójcy w Koszęcinie (1853r), gdzie odnalazł bezcenną kronikę kościoła. Zachował się tekst opisujący pobyt Ligonia u ojca Franciszka w Prądach jesienią 1862r.: „W dzień Wszystkich Świętych 1862 r. odwiedziłem mojego kochanego ojca, kilka mil ode mnie mieszkającego, żeby się razem z nim na grobie ś. p. drogiej matki pomodlić (...) Ojciec z podziwem poglądał na mnie, bo miał, prawda, chałupkę, kuźnię i dość spory ogród około tych budynków, więc myślał, że od tego coś żądam (...)." Być może rzadziej zaglądał do Prądów - po śmierci ojca, który odszedł do wieczności w 1871r.
Tak o ostatnich dniach życia Juliusza Ligonia pisał ksiądz Szramek: "Juliusz miał już tylko trochę płuc; zniszczone były kurzem hutniczym, którego się był nałykał dosyć. W ostatnich dniach cierpiał jeszcze okropnie, za to zgon miał bardzo lekki. Z wielką pobożnością przyjął trzy dni przedtem Sakramenta święte i potem już modlił się bez ustanku aż do ostatniej chwili. Zasnął w Bogu w niedzielę, dnia 17 listopada 1889 r. o godz. ½6 wieczorem'"
Został pochowany tuż przy kościele św. Barbary w Królewskiej Hucie. W pogrzebie, który odbył się trzy dni później uczestniczyło ponad 300 osób, pomiędzy tym delegacje różnych towarzystw i gazet w tym: „Katolika”, „Nowin Raciborskich” i „Gwiazdy Piekarskiej”. Mowę pożegnalną wygłosił proboszcz parafii pw. św. Barbary - Paweł Łukaszczyk stawiając Juliusza Ligonia za wzór katolika, Górnoślązaka, męża i ojca.
W okresie międzywojennym na grobie Juliusza Ligonia postawiono pomnik i płytę:
W 1949r. na miejscu grobu powstał nowy pomnik ufundowany przez społeczeństwo miasta, a zaprojektowany i wykonany przez Reinholda Tomasza Domina. Odsłonięcie pomnika odbyło się 24 kwietnia 1949 roku.
Pomnik na grobie Juliusza Ligonia w Chorzowie
W 1927r. w Królewskiej Hucie prezydent Rzeczpospolitej Ignacy Mościcki - dokonał odsłonięcia Pomnika ku czci Poległych Powstańców Śląskich. Pomnik znajdował się przed gmachem poczty, zaprojektowany przez krakowskiego rzeźbiarz Stefana Zbigniewicza, a wykonany przez Wincentego Charembalskiego - przedstawiał okazałą postać kowala o regularnych rysach twarzy, trzymającego w lewej ręce kowalski młot wsparty na kowadle, a w prawej ręce wykuty miecz. Wzorem dla rzeźbiarza był nie kto inny jak - Juliusza Ligonia.
Pomnik ku czci Powstańców Śląskich w Królewskiej Hucie
W 1939r. po wkroczeniu Niemców do Chorzowa, pomnik został zburzony. 32 lata później pomnik został odbudowany jednak nie stanął w pierwotnym miejscu - tylko na ówczesnym placu gen. Aleksandra Zawadzkiego (dzisiaj Placu Powstańców Śląskich). Ten nowy pomnik zaprojektowali śląscy artyści Henryk Goraj i Tadeusz Ślimakowski.
Pomnik Powstańca Śląskiego w Chorzowie - widok współczesny
Tuż obok grobu Juliusza Ligonia przy ulicy - 3 maja w Chorzowie w 1932r. oddano do użytku gmach szkolny, który powstał w miejscu starego budynku szkolnego. W nowym początkowo mieściły się dwie niezależne szkoły powszechne: w skrzydle południowym dla dziewcząt, a w północnym dla chłopców. Szkoła przyjęła imię Juliusza Ligonia. Obecnie w budynku mieści się II Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Ligonia.
Szkoła Powszechna im. Juliusza Ligonia w Chorzowie - 1937r.
Za sprawą pana Jana Myrcika, w Prądach, w miejscu gdzie kiedyś stał dom i kuźnia Ligoniów, w 1978r. z okazji 155 rocznicy urodzin poety - odsłonięto pomnik.
Pierwszy pomnik poświęcony Juliuszowi Ligoniowi w Prądach
W 2009r. na miejscu starego pomnika odsłonięto nowy. Odsłonięcia pomnika dokonał Piotr Spyra, wicemarszałek województwa śląskiego przy udziale Jana Matli, proboszcza kościoła św. Trójcy.
Pomnik w Prądach - widok współczesny
Na podstawie:
Biuletyn nr 6 - Śląski Związek Teatrów Ludowych w Katowicach, 1938r.
Jan Kudera - Juljusz Ligoń. Jego życie i zasługi względem Górnego Śląska, 1918r.
Juliusz Ligoń - Jacek Lubos
Juliusz Ligoń - ks. Emil Szramek, 1939
Wikipedia
Artykuły Prasowe - Jan Myrcik
Gwiazdka Cieszyńska, 1858, Nry 1-52
Roczniki T.P.N na Śląsku cz.II 1930
Wiarus. R.3, nr 50 (4 maja 1875)
Gwiazda Piekarska, nr 93, 1889,
Śląska Biblioteka Cyfrowa
Historia miasta Królewskiej Huty - 1927r
Katolik, 1870, R. 3, nr 46
Juliusz Ligoń - Iskra miłości z Górnego Ślaska, 1919
Gwiazdka Cieszyńska, 1858, Nry 1-52
Katolik, 1873, R. 6, nr 30
FotoPolska
NAC
https://wnet.fm/kurier/burzliwe-losy-pomnika-powstanca-slaskiego-w-chorzowie-i-nieoczekiwane-odkrycie-w-dramatycznym-momencie-dziejow-monumentu/