Grób spadochroniarzy radzieckich
Wiosną 1965r. Komenda Główna Związku Harcerstwa Polskiego ogłosiła I Alert Naczelnika ZHP - "Harcerski zwiad wiosenny", którego głównym celem było odszukanie, zaopiekowanie się i zgłoszenie np.: do ZBOWID-u, miejsc martyrologi z okresu II wojny światowej.
Na apel odpowiedzieli, między innymi, harcerze i harcerki ze Szczepu "Szare Szeregi", działającym przy Zakładzie dla Dzieci Głuchych nr 1 w Lublińcu, którzy z pomocą druha Jerzego Piechoty, odnaleźli miejsce, w którym 11 października 1944r., na terenie jednostki wojskowej, zostało rozstrzelanych przez Niemców, dwóch radzieckich partyzantów, wziętych do niewoli 10 października. Druh Jerzy w czasie II wojny światowej, mieszkał z rodzicami w kamienicy przy ulicy Stalmacha 41 (w pobliżu budynków jednostki) i najprawdopodobniej widział, lub usłyszał o tej egzekucji.
Druh Jerzy Piechota - składa kwiaty na pomniku partyzantów
Tak o likwidacji radzieckiego udziału partyzanckiego kapitana Anatolego Niewojta i rozstrzelaniu wziętych do niewoli żołnierzy pisze Tadeusz Marszałek w artykule „Ruch oporu na ziemi lublinieckiej w latach 1939 - 1945”:
"Radziecki oddział partyzancki pod dowództwem kpt. Anatolego Niewojta liczący wraz z radiotelegrafistką Nataszą 12 ludzi, przebywając w północnej części lasów herbskich w okolicy Jeziora, otrzymał drogą radiową z „Centrali” rozkaz udania się do Lublińca, celem udzielenia pomocy grupie „Andreas Hofer” w przejęciu zapowiedzianego zrzutu lotniczego oraz dwóch skoczków. Odległość od wsi Łebki do Kokotka pokonał oddział Niewojta w ciągu 17 godzin. W trójkącie między drogami z Tworoga do Lublińca i Krupskiego Młyna do Lublińca, odszukał kpt. Niewojt i odkopał schowany tu przez mjra Szarowa aluminiowy pojemnik pochodzący ze zrzutu. Pojemnik długości 2 metrów i o przekroju 75 cm, zawierał amunicję do pistoletów maszynowych oraz kilka granatów ręcznych. Rozdawszy zawartość pojemnika pomiędzy swoich ludzi, obrał kpt. Niewojt ze swoim oddziałem kurs na Lubliniec i zatrzymał się następnie w lesie o jeden kilometr przed Droniowiczkami, gdzie kazał rozpalić ognisko. Wtedy to zostali niestety zauważeni przez polującego tu byłego leśniczego 70 – letniego Eulera, ojca zamieszkałego w Lublińcu dra Herberta Eulera, szefa Instytutu SS do Spraw Eutanazji. Po powrocie do domu poinformował on syna Herberta o pobycie dwunastu rosyjskich partyzantów w lesie, a ten niezwłocznie powiadomił o tym lublinieckie gestapo. Po zapadnięciu zmroku, czterej zwiadowcy Niewojta dotarli do gospodarstwa Jana Sojki na Białej Kolonii, aby uzgodnić z nim spotkanie Niewojta z Karpem. Spotkanie wyznaczono na następny dzień. W następnym dniu jednak, we wczesnych godzinach rannych dwaj stojący na straży partyzanci powiadomili Niewojta o zbliżeniu się oddziałów Wehrmachtu. Niemcy nie przeczesywali lasu, ale planowo otaczali oddział partyzancki. Jego miejsce postoju zdradził stary leśniczy Euler. Z otoczonego oddziału trzech partyzantów usiłowało przebić się przez pierścień otaczających ich Niemców. Udało się to tylko jednemu, który lekko ranny w szyję zdołał wyjść z okrążenia. Dwaj pozostali zginęli. Reszta oddziału Niewojta, otoczona przez Niemców, broniła się dzielnie do końca. Poległ kpt. Niewojt i sześciu jego żołnierzy, natomiast Natasza wraz z radiostacją wysadziła się granatem. Niemcom udało się ująć żywcem jedynie dwóch partyzantów. Obok zniszczonej wybuchem radiostacji, znaleźli Niemcy karteczkę z nazwiskami Jana Sojki i Józefa Pilawy, u których partyzanci mieli się zatrzymać. W potyczce z oddziałem Niewojta zginęło dwóch Niemców, kilkunastu było rannych. Dwaj ujęci partyzanci wraz z trupami swoich kolegów zostali przewiezieni do koszar w Lublińcu. Następnego ranka przesłuchiwał ich znany gestapowiec, asystent kryminalny Matthias Christiansen. Wyznali oni, że należeli do oddziału zwiadowczego mającego rozpoznać niemieckie umocnienia, a celem ich marszu był Krupski Młyn. Żywym i poległym zrobiono zdjęcia. Po zakończonym przesłuchaniu obu partyzantów rozstrzelano na dziedzińcu koszar i wraz z poległymi pochowano w zbiorowej mogile na lublinieckim cmentarzu ewangelickim. W swoim oficjalnym komunikacie Niemcy podali, że zlikwidowali jedenastoosobową grupę radzieckich skoczków spadochronowych."
22 lipca 1946r. Związek Uczestników Walki Zbrojnej o Niepodległość i Demokrację Oddział Powiatowy w Lublińcu, przeprowadził ekshumację 2 partyzantów, pochowanych przez hitlerowców na cmentarzu ewangelickim. Zwłoki zostały przeniesione do wspólnej mogiły na cmentarzu wojskowym.
W maju 1965r. w miejscu rozstrzelania dwójki partyzantów, Koło Młodzieży Wojskowej pododdziału porucznika Mariana Jabłońskiego wybudowało na terenie Jednostki Wojskowej w Lublińcu: pomnik - obelisk.
Członkowie Koła Młodzieży Wojskowej przed pomnikiem
Pomnik partyzantów radzieckich, na terenie Jednostki Wojskowej w Lublińcu
W uroczystościach, odsłonięcia pomnika, które odbyło się 29 maja 1965r. wzięli udział między innymi: członkowie Komendy Hufca Lubliniec (dh Marian Ożarowski, dh Zenon Zbączyniak), dyrekcja Zakładu dla dzieci Głuchych nr 1 w Lublińcu (dh Stanisław Wojciechowski), władze miasta w osobie Waldemara Kubata, dowódcy jednostki wojskowej: major Olczyk, kapitan Mazur, major Grzegorz Gasidło, a także harcerze, harcerki, zuchy oraz żołnierze z JW.
Uroczystości odsłonięcia pomnika w maju 1965r.
W latach 80-tych o pomniku zapomniano, zaś w 2018r. pomnik zgodnie z Ustawą z dnia 14 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki oraz ustawy o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, został usunięty.
Pomnik partyzantów na terenie jednostki w latach 80-tych
Pomnik partyzantów na terenie jednostki w roku 2017
W tym samym czasie, na terenie Cmentarza Wojskowego w Lublińcu, odsłonięto pomnik poświęcony, oddziałowi kpt. Anatolego Niewojta, który zginął w potyczce z hitlerowcami - 10 października 1944r.
Pomnik partyzantów radzieckich na Cmentarzu Wojskowym w Lublińcu, lata 80-te
W latach 90-tych pomnik partyzantów na cmentarzu wojskowym - rozbudowano, przeniesiono także w to miejsce prochy żołnierza radzieckiego, który zginął w 1945r. w Kochanowicach.
Pomnik radzieckich partyzantów na Cmentarzu Wojskowym w Lublińcu
- widok obecny 2017r.
Historia radzieckiego udziału partyzanckiego kpt. Anatolego Niewojta, oraz jego smutny koniec, została opisana przez Zygmunta Zonika w książce z serii "Żółty Tygrys" - "Andreas Hofer nadaje".
Opracowano na podstawie:
Tadeusz Marszałek - „Ruch oporu na ziemi lublinieckiej w latach 1939 - 1945”, Szkice Lublinieckie nr 2 1988r.
Zygmunt Zonik - "Andreas Hofer nadaje"
Wspomnienia - Bożena Jurczyk
Archiwum Hufca ZHP Lubliniec
Zdjęcia:
Archiwum Hufca ZHP Lubliniec