Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Droga krzyżowa na cmentarzu

Kilkanaście dni temu, szukając informacji w książce pana Jana Fikusa do artykułu o związkach Lublińca z klasztorem Jasnogórskim, odkryłem ku mojemu zdziwieniu, że na cmentarzu parafialnym stała kiedyś droga krzyżowa. Poszperałem, poszukałem i niestety nadal w tej historii więcej jest znaków zapytania, niż faktów - jednak spróbuję poniżej opisać to, co udało mi się zebrać na jej temat.

Otóż w czerwcu 1910r. na cmentarzu parafialnym przy obecnej ulicy Plebiscytowej (od 1922r. Powstańców, wcześniej zaś być może nie miała swojej nazwy - nawet nie była zbytnio utwardzona) - postawiono murowane stacje drogi krzyżowej. Nie znany jest jednak autor owych stacji. Wiadomo natomiast, że ufundowała je Amalia (z domu Mika) Nowozimska, żona miejscowego mistrza rzeźnickiego - Jana (Johana Franza) Nowozimskiego. Zresztą państwo Nowozimscy byli bardzo szczodrymi parafianami - bowiem opłacili także zainstalowanie oświetlenia ołtarza w kościele parafialnym św. Mikołaja.

Niestety nie udało mi się znaleźć informacji ani żadnych zdjęć - które by opisywały, lub przedstawiały owe stacje drogi krzyżowej. Nie wiadomo także - gdzie były ustawione. Nie znana jest także data ich demontażu. Prawdopodobnie jeszcze w okresie II wojny światowej  - znajdowały się na cmentarzu - jednak już wtedy ich stan nie był najlepszy i starano się o ich restauracje.

Faktem jest, że betonowe części stacji zostały zupełnie usunięte z cmentarza - zaś same stacje drogi krzyżowej - namalowane na blasze - zostały schowane (zmagazynowane). O drodze krzyżowej usłyszał ojciec Józef Ptak (oblat), który zabrał je ze sobą do klasztoru w Bodzanowie (niedaleko Głuchołaz) - gdy został tam superiorem (najpewniej było to w latach 1965-1971). Czy już wtedy zostały one ustawione w parku przyklasztornym - nie wiadomo. Wiemy natomiast, że w latach 70-tych, kiedy po raz kolejny ojciec Ptak był przełożonym w klasztorze (1977-1983) renowacji drogi krzyżowej podjęła się jego siostra - malarka, konserwatorka pani Kunegunda Ptak.

Po raz kolejny czas nie obszedł się łaskawie ze malowidłami. Dwa lata temu w 2018r. były w tak złym stanie, że ówczesny superior klasztoru ojciec Jerzy Bzdyl nakazał ich ściągnięcie


Stacje drogi krzyżowej - tuż przed ich ściągnięciem i renowacją

i na ich miejsce zawiesił inne.


Droga krzyżowa, która obecnie znajduje się parku przyklasztornym w Bodzanowie

Jednak dzięki zaangażowaniu ojca Jerzego  - trafiły one do studentów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i zostały przez nich odrestaurowane. Na chwilę obecną czekają powrót do parku klasztornego.

 
Kilka z odrestaurowanych stacji drogi krzyżowej

Ciągle więcej jest znaków zapytania, aniżeli pewnych faktów. Jednak najważniejsze, że stacje przetrwały, są w dobrych rękach i na dodatek świetnie zostały odrestaurowane.

Pani Kunegunda Ptak, która restaurowała drogę krzyżową w Bodzanowie, namalowała dla Ojców Oblatów w Bodzanowie  - w kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa znajdującej się wewnątrz klasztoru - malowidło ścienne - przedstawiające dwa aniołki.

Warto może przy okazji dodać, że pani Kunegunda Ptak (21.02.1925-30.01.2005) była bardzo cenioną i znaną malarką i konserwatorką zabytków. W  1960r. odnowiła rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem i cztery płaskorzeźby Apostołów na ołtarzu bocznym w kościele w Łączy (kościół niestety spalił się, zaś rzeźba znajduje się Diecezjalnym Muzeum w Opolu).

Brała udział w konserwacji i renowacji obrazów w kościele pw. św Trójcy w Koszęcinie.

W 1965r. uczestniczyła w renowacji obrazu Matki Boskiej Piekarskiej,

zaś w 1976r. odrestaurowała obraz Matki Boskiej Uśmiechniętej w Pszowie.

W 1977r. odnowiła znajdującą się w kaplicy w Lisowicach - figurę św. Jana Nepomucena.

Na podstawie:
Lubliniec - z dziejów miasta na Górnym Śląsku, Jan Fikus
Wspomnienia - Ojciec Zygfryd Wiecha
Wspomnienia - Ojciec Jerzy Bzdyl

Zdjęcia:
Ojciec Jerzy Bzdyl
http://www.malanowicz.eu/mm/pasje/architektura/kosciolki/Lacza/Lacza.htm
Wikipedia