Mauzoleum Niegolewskich
1 stycznia 1924r. po ciężkiej chorobie, zmarł w wieku 54 lat, pierwszy polski starosta lubliniecki - Kazimierz Niegolewski.
Kazimierz Niegolewski
Niegolewski był nie tylko starostą, ale i bliskim współpracownikiem Wojciecha Korfantego, delegatem górnośląskim na Sejm Dzielnicowy w Poznaniu w 1819r., uczestnikiem I Powstania Śląskiego, członkiem Komisariatu Plebiscytowego, a także naczelnikiem wydziału rolnictwa w Naczelnej Radzie Ludowej na Górnym Śląsku.
Działacze Plebiscytowi w hotelu "Lomnitz" w Bytomiu,
drugi od prawej siedzi - Kazimierz Niegolewski,
dwa miejsca dalej - Wojciech Korfanty
Pogrzeb Niegolewskiego odbył się 4 stycznia 1924r. o godzinie 10.00 w Lublińcu.
Kilkanaście dni wcześniej - Niegolewski przeczuwając, że zbliża się kres jego ziemskiej wędrówki wybrał sobie miejsce na cmentarzu parafialnym w Lublińcu, w którym chciał zostać pochowany (nie zachowała się informacja gdzie konkretnie wybrał sobie kwaterę). Mógł zostać pochowany, tak jak większość jego krewniaków, w grobowcu rodzinnym w Niegolewie, jednak jego wolą było spocząć na śląskiej ziemi, o którą walczył i którą ukochał.
Grobowiec rodzinny Niegolewskich na cmentarzu w Niegolewie
Z kamienicy, naprzeciwko starostwa, w której mieszkał za życia z żoną Wiktorią, aż do kościoła parafialnego pw. św Mikołaja - jego trumnę niosła funkcjonariusze Policji Województwa Śląskiego.
Kamienica, przy ulicy Ignacego Paderewskiego, w której mieszkali państwo Niegolewscy
Tuż po wyprowadzeniu zmarłego - mowę wygłosił wojewoda śląski Tadeusz Koncki , który w swojej mowie: "Podkreślił, że śp. p. starosta był jednym z najlepszych synów Ojczyzny. Dziękował mu w imieniu Rządu za pracę dla Ojczyzny i zakończył temi słowy: „W imieniu Najjaśn, Rzeczypospolitej Polskiej wołam do Ciebie, Kazimierzu Niegolewski, cześć Ci, niech lekką Ci będzie ziemia śląska, za której wolność walczyłeś".
Wojewoda Śląski - Tadeusz Koncki,
przeżył Niegolewskiego tylko 5 miesięcy - zmarł w wieku 46 lat na zapalenie płuc
W pogrzebie, poza wojewodą, wzięli udział: marszałek Sejmu Śląskiego - Konstanty Wolny, prezes Sądu Apelacyjnego - Feliks Bocheński, prokurator tegoż Sądu - Jarosław Czarliński, komendant główny Policji Województwa Śląskiego - podinspektor Leon Wróblewski, starosta katowicki Jan Mildner, starosta bytomski Jan Potyka, starosta tarnogórski Walenty Olejarczyk. Najprawdopodobniej wśród osób które odprowadzały Niegolewskiego w jego ostatniej drodze był także - Wojciech Korfanty, który zamiast wieńca przekazał na ręce Komitetu "Czerwonego Krzyża" - 25 mln marek dla "biednych na gwiazdkę".
Po Mszy św., której najprawdopodobniej przewodniczył ksiądz proboszcz Józef Dwucet, kazanie wygłosił ks. Paweł Kuczka, ówczesny proboszcz w Lyskach (powiat rybnicki), z którym Niegolewski zamieszkiwał, gdy po zakończeniu I Powstania Śląskiego, musiał opuścić Górny Śląsk (ksiądz Kuczka, z powodu zaangażowania w powstanie w Oleśnie, także musiał opuścić swoją parafię w Wysokiej). Podczas kazania ks. Kuczka wyliczył zasługi zmarłego starosty.
Ksiądz Paweł Kuczka
Następnie kondukt udał się na cmentarz parafialny(trumnę nieśli krewni starosty). Podczas spuszczania trumny do grobu, żołnierze 74 pułku piechoty, którzy uczestniczyli w uroczystości - oddali trzy salwy. Po pogrzebie w imieniu miasta i obywateli przemówił burmistrz lubliniecki Feliks Orlicki.
Oczywiście nie mogło zabraknąć na pogrzebie żony Niegolewskiego - Wiktorii Niegolewskiej (z domu Żabińskiej). I to właśnie ona najprawdopodobniej zaraz po pogrzebie zleciła u przebywającego w Paryżu rzeźbiarza Wacława Szymanowskiego zaprojektowanie Grobowca/Pomnika. Miał on nie tylko być przyszłym grobowcem Kazimierza Niegolewskiego i pomnikiem ku jego czci, ale hołdem dla Powstańców Śląskich, którzy na cmentarzu spoczywali od 1921r. (w sumie mowa jest o 18 lub 30 powstańcach). Wydaje się, że pomysł, by w taki sposób uczcić Niegolewskiego i Powstańców Śląskich - wyszedł także od byłych Powstańców w tym prezesa Związku Powstańców Śląskich - Pawła Golasia, który prawdopodobnie był w zażyłych stosunkach z Niegolewskimi.
Paweł Golaś - stoi tuż za Kazimierzem Niegolewskim (widać tylko jego głowę)
podczas uroczystego powitania 74 pułku piechoty w Herbach
Na cmentarzu wojskowym, na obrzeżach Lublińca - w Droniowiczkach, co prawda od jesieni 1922r. stał już na mogile powstańczej pomnik, jednak wybudowanie w jego okolicy Mauzoleum, wydawało się pomysłodawcom dobrym uzupełnieniem tego miejsca pamięci.
Pomnik poświęcony Powstańcom Śląskim odsłonięty w 1922r.
Warto kilka słów powiedzieć o projektancie Mauzoleum - Wacławie Szymanowskim, gdyż nie był to zwykły artysta, a znany i ceniony już wówczas rzeźbiarz, którego zasłynął z zaprojektowania pomnika - słynnego malarza Artura Grottgera (pomnik odsłonięto w 1913r. na krakowskich Plantach), czy niezrealizowanej monumentalnej (bo składającej się z 52 figur) kompozycji rzeźbiarska „Pochód na Wawel”. Jednak nieśmiertelną sławę zapewnił Szymanowskiemu ukończony w 1926r. pomnik Fryderyka Chopina, ustawiony w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
Wacław Szymanowski w tle Pomnik Chopina (1930r.)
Szymanowski projektował także nagrobki, w tym uważany za jeden z najpiękniejszych nagrobków znajdujących się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie - Erazma i Anny Jerzmanowskich. Wreszcie zaprojektował także swoje mauzoleum - zbliżone wyglądem do Mauzoleum Niegolewskiego.
Grobowiec Wacława Szymanowskiego - zaprojektowany przez niego samego
Niestety nie zachowały się (lub nie odnalazły) projekty lublinieckiego mauzoleum, ani korespondencja pomiędzy Niegolewską, a przebywającym wówczas w Paryżu Szymanowskim. Wiemy za to, że Niegolewska namawiała Szymanowskiego do zaprojektowania Pomnika Wolności w Katowicach (nie zrealizowanego), a także zakupiła i ofiarowała na rzecz powstającego Muzeum Śląskiego rzeźbę artysty - wykonaną w ciemnym granicie zatytułowaną "Kobieta płacząca".
Pewne jest, że cały projekt Mauzoleum jest autorstwa Szymanowskiego, a brązowa płyta, która została umieszczona na jego przedzie - została odlana w pracowni brązowniczej w Paryżu (czy w firmie Barbedienne, jak pomnik Chopina - tego nie wiadomo). Realizację projektu Mauzoleum - Niegolewska zleciła znanej i cenionej na Śląsku firmie kamieniarskiej z Katowica "K. Pokorny".
Firma K.Pokorny powstała w 1888r. i była własnością kamieniarza i rzeźbiarza Karola Pokornego. Jednak nie wiadomo, czy nad realizacją Mauzoleum Niegolewskiego czuwał on sam - wówczas już 61 letni, czy jego syn Jerzy (Georg) Pokorny, który przejął po ojcu firmę, nie zmieniając jednak jej nazwy. Nie wiadomo też, czy firma miała wcześniej doświadczenie w budowie takiej formy, nie udało się do tej pory znaleźć potwierdzenia wykonania przez K.Pokorny innego mauzoleum (ma jak widać powyżej na rachunku firmowym, wpisane mauzoleum, jako jedno z form, które firma może wykonać). Za to wiemy, że rodzina Pokornych znana była z bardzo licznie wykonanych, prawie na całym Śląsku - przydrożnych krzyży i figur nagrobkowych.
Sygnatura Pokornego na jednym z jego krzyży w Mysłowicach Dziećkowicach z 1903r.
być może podobna sygnatura znajdowała się na jednej ze ścian Mauzoleum Niegolewskiego
Mauzoleum Niegolewskiego zostało zbudowane w iście ekspresowym tempie, bowiem już w lipcu 1925r. było gotowe i zmontowane na cmentarzu wojskowym w Droniowiczkach. Nie znamy jego dokładnych rozmiarów. Jednak na podstawie zachowanych fundamentów - można wnioskować, że podstawa wynosiła 3x3m, zaś wysokość na pewno przekraczała 4 metry (około 4,3m). Pomnik wykonany został z granitu śląskiego (wydaje się, że był to granit strzegomski). Do niedawna nie znaliśmy jego dokładnej lokalizacji. Dzisiaj już wiemy, że stał na wprost wejścia na cmentarz, w odległości kilku metrów od mogiły powstańczej (obecnie jest to trawnik tuż przed drewnianym krzyżem).
Gdy w 1925r. Wiktoria Niegolewska zaprosiła do Lublińca dziennikarzy, by zobaczyli nowo powstałe Mauzoleum tak zapamiętał je jeden z żurnalistów:
"Sam pomnik, a w przyszłości grobowiec dla zwłok ś.p. Niegolewskiego, robi rzeczywiście potężne wrażenie. Wzniesiony, według projektu znanego artysty-rzeźbiarza Wacława Szymanowskiego, posiada kontury i całość nader prostą, ale równocześnie nadzwyczaj harmonijną. Wykonany z potężnych granitowych bloków wydaje się ze względu może na swe puste otoczenie nieco za ciężki, co jednak, w przyszłości zniknie. Pani Starościna bowiem zamierza w niedługim czasie zasadzić wokoło całego pomnika szereg drzew, a zwłaszcza t.zw. niebieskich sosen, co spraw j zupełnie inny wygląd i koloryt. Uwagę widza zwraca branżowa płaskorzeźba. mieszcząca się na froncie pomnika. Przedstawia ona postać starosty, obejmującego szeroko rozpartemi ramionami gromadkę dzieci, tulących się doń jak do ojca. Na dalszym planie widzimy kontury fragmentu śląskiego krajobrazu o charakterze ogólnym (dom wiejski i fabryka). Tuż obok postaci starosty stoi kilka osób, mających przedstawiać typy ludowe na Górnym Śląsku. Całość wywiera wrażenie naprawdę imponujące".
Na głównym planie - mogiła powstańców, po prawej stronie Mauzoleum Niegolewskiego
Ciekawe czy już wtedy wykute były napisy nad płytą z brązu (bowiem w relacji nie ma o tym wzmianki), a napisy głosiły, po lewej stronie "KU PAMIĘCI ZMARŁYCH I POLEGŁYCH ZA WOLNOŚĆ I POLSKOŚĆ GÓRNEGO ŚLĄSKA", zaś po prawej "Ś.P KAZIMIERZ NIEGOLEWSKI PIERWSZY STAROSTA LUBLINIECKI ZMARŁY 1.1.1924 W LUBLIŃCU". Nad napisami znajdował się, prawdopodobnie także wykonany z brązu, krzyż.
Mauzoleum/Pomnik Niegolewskiego na cmentarzu wojskowym w Lublińcu
Niezwykłe jest, że uroczystość oficjalnego odsłonięcia pomnika i równocześnie przeniesienia do niego zmarłego Kazimierza Niegolewskiego, planowana na początek września 1925r. nie odbyła się. Być może związane to było z planowanym przejęciem cmentarza przez utworzoną 1 maja 1926r. parafię wojskową w garnizonie Lubliniec, której patronem został Michał Archanioł i chęcią jego uporządkowania przez proboszcza kapelana majora - Jana Szymałę, a być może miało to związek z problemami finansowymi z jakimi borykała się po śmierci męża Niegolewska, bowiem Państwo Polskie - odmawiało przyznania jej, po mężu, emerytury uważając, że jest ona aż nadto zamożna, co niestety prawdą nie było.
Kazimierz Niegolewski co prawda posiadał majątek Czarny Las, jednak do objęcia przez siebie stanowiska starosty lublinieckiego, część tego majątku, rozdał, a część sprzedał - zostawiając sobie tylko niewielki Folwark. Tuż przed śmiercią (29 grudnia 1924r.) w starostwie lublinieckim złożono Testament Niegolewskiego z 1923r. zmieniający zapisy - starego, bo sięgającego jeszcze czasów, gdy nie mieszkał na Śląsku, testamentu z 1908r. Zapis nowego testamentu był krótki i prosty - Kazimierz wszystko co posiadał przekazywał swojej żonie Wiktorii.
Testament Kazimierza Niegolewskiego z 1923r.
Ta zaś, bardzo szybko rozdała to co zostało po mężu na cele dobroczynne oraz przekazała przeróżnym instytucjom. Między innymi część majątku/folwarku (200 mórg) w Czarnym Lesie miało stanowić zaczyn Fundacji Związku Powstańców Ślaskich - mający przerodzić się w przytułek dla "inwalidów" powstańczych, a 40 obrazów, 9 rzeźb i 2 tyś książek było wkładem Niegolewskich w mające powstać w Katowicach - Muzeum Śląskie. Pamiątki historyczne i książki Niegolewska, podarowała także - Śląskiemu Towarzystwu Przyjaciół Nauk (25 obrazów, 17 przedmiotów artystycznych i zabytkowych: rzeźby, meble, kryształy itp.).
Wkroczenie 74 pułku piechoty do Lublińca w czerwcu 1922r.
Obok Kazimierza Niegolewskiego - drugi od lewej stoi jego żona Wiktoria
Zarówno śmierć Kazimierza Niegolewskiego, jak i ciężka sytuacja finansowa, odbiła się na zdrowiu Wiktorii Niegolewskiej, która pod koniec lata 1927r. ciężko zachorowała (na nerki i serce). We wrześniu - do Lublińca przyjechała opiekować się chorą - córka siostry matki Wiktorii - Melanii z Górów, Aniela Korzeniowska (z Oświęcimskich). Zabrała dochodzącą do siebie ciotkę ze szpitala w Koszęcinie do Lublińca. Jednak po kilku dniach, stan zdrowia Wiktorii Niegolewskiej znów się pogorszył i 24 października, w wieku 55 lat - zmarła.
Szpital w Koszęcinie, gdzie leczyła się tuż przed śmiercią - Wiktoria Niegolewska
Pogrzeb Niegolewskiej wyznaczono na 27 października1927r. Wolą zmarłej było, by pochowano ją wspólnie z mężem w Mauzoleum. Toteż, dzień wcześniej dokonano ekshumacji Kazimierza Niegolewskiego, którego trumnę w nocy - 26 października przeniesiono na cmentarz wojskowy i gdzie ustawiono ją przed otwartym grobowcem. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godzinie 10.00. Według lokalnej prasy, żegnało Wiktorię Niegolewską prawie 10 tyś osób. Do Lublińca przybyły liczne delegacje organizacji związanych ze zmarłą, w tym Związku Powstańców Śląskich, Narodowej Organizacji Kobiet, czy Towarzystwa Polek. W sumie w uroczystościach uczestniczyły 23 poczty sztandarowe.
Nekrolog Wiktorii Niegolewskiej
W pogrzebie wzięli udział - w zastępstwie wojewody, Naczelnik Wydziału Oświecenia Publicznego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim - Ludwik Ręgorowicz, Starosta i Prezes Wydziału Powiatowego w Katowicach - Wilhelm Seidler, starosta tarnogórski - Władysław Palla-Bocheński, dyrektor Huty Fryderyk w Strzybnicy (były minister spraw wewnętrznych) - Antoni Kamieński, dyrektor Spółki Brackiej w Tarnowskich Górach - Józef Potyka, główny Komendant Policji Województwa Śląskiego - Adam Kocur, naczelnik gminy Świętochłowice - Wiktor Polak. Nie mogło zabraknąć reprezentantów naszej ziemi, czyli: starosty lublinieckiego - Jana Wyglendy, jego zastępcy Stanisława Olszewskiego, a także burmistrza Lublińca - Feliksa Orlickiego. 74 Górnośląski Pułk Piechoty reprezentowali - zastępca dowódcy pułku - ppłk Julian Janowski, a także dowódca I batalionu - major Paweł Thomas. Wśród opłakujących żonę nieboszczkę byli: dyrektor Zakładu Psychiatrycznego - dr Emil Cyran, naczelnik lublinieckiego sądu - Władysław Trznadel, komendant powiatowej policji - Niedziela, inspektor szkolny - Konrad Świerczek, a także Stanisław Breliński, Maksymilian Rzeźniczek, Paweł Golaś i wiele wiele innych.
Ludwik Ręgorowicz
Wiktorię Niegolewską żegnały także wybitne śląskie działaczki narodowe - Franciszka Koraszewska, Józefa Bramowska, Ojcumiła Prabucka i Stefania Kaszad-Eckertowa.
Z domu żałoby (czyli kamienicy, na przeciwko starostwa, gdzie mieszkała Niegolewska) trumnę ze zmarłą odprowadzono do kościoła parafialnego. Przed konduktem grała Orkiestra Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego z Katowic. Mszę żałobną odprawił ksiądz proboszcz Józef Dwucet, któremu towarzyszyli ksiądz Walter Gąska (z Koszęcina), ks. proboszcz Opasowicz, ks. Paweł Kuczka (z Łysek).
Po Mszy pochód żałobny ruszył na cmentarz wojskowy. Gdy tam dotarł - trumny złożyli do Mauzoleum byli Powstańcy Śląscy (najpierw Kazimierza, a następnie Wiktorii). Przed Mauzoleum wystawiono wartę honorową, którą trzymali Powstańcy Śląscy z Raciborza. Na cmentarzu o zmarłych w ciepłych słowach wypowiadali się ks. Kuczka, Alfons Piechuła (wiceprezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Śląskich), jak również Ludwik Ręgorowicz. Uroczystość zakończyło złożenie przed Mauzoleum wieńców, oraz odegranie przez Orkiestrę marszu żałobnego " W mogile ciemnej".
Kondukt żałobny - z tyłu powóz z trumną Wiktorii Niegolewskiej
Pogrzeb Wiktorii Niegolewskiej był nie tylko ostatnim jej pożegnaniem, ale i narodową manifestacją patriotyczną, hołdem niezwykłemu małżeństwu, które poświęciło swoje życie działalności na rzecz polskości Śląska.
Przez kolejne 12 lat, Mauzoleum Niegolewskiego było miejscem pamięci o pierwszym staroście i jego żonie, pomnikiem Powstańczym, który mieszkańcy Lublińca, szczególnie podczas uroczystości narodowych, licznie odwiedzali zapalając znicze i składając wiązanki kwiatów. Zachował się opis cmentarza z 1934r. w którym wspominane jest także Mauzoleum: "Lekko otwieramy bramy cmentarza Powstańców w Lublińcu i wchodzimy tak jak wchodzi się do świątyni Pańskiej (...). Wchodzimy... Wzrok kieruje się najpierw w stronę dużego pięknego pomnika grobowca, ufundowanego dla uczczenia pamięci zmarłych i poległych za wolność i polskość Górnego Śląska(...) W pobliżu omówionego pomnika znajduje się zbiorowy grób otulający prochy 18 powstańców, poległych w III-em powstaniu, w powiecie oleskim. Spoczywają Oni obok siebie tak, jak wspólnie walczyli o wolność ziemi śląskiej (...)".
Harcerze Hufca Lubliniec na Cmentarzu wojskowym,
stoją przed Mauzoleum Niegolewskich
Informacje dotyczące Mauzoleum od momentu wybuchu wojny są fragmentaryczne i ciągle w nich więcej pytań niż odpowiedzi.
Wiadomo, że Niemcy po wkroczeniu do Lublińca we wrześniu 1939r. zniszczyli lub rozkazali rozebrać: pomnik 74 Gpp na Placu Golasia, pomnik Józefa Piłsudskiego, pomnik na mogile Powstańców Śląskich i... wydaje się także, że Mauzoleum. Jednak czy grobowiec Niegolewskich rozebrano, czy zniszczono? Nie wiemy. Kiedy tego dokonano? Także nie wiemy. Wydaje się, że w 1940r. już go nie było - o czym może świadczyć zdjęcie/widokówka z cmentarza, datowana właśnie na ten okres. Na miejscu pomnika powstańczego znajduje się kamień z napisem ""Sie starben nur für die, die für sie leben", zaś w miejscu gdzie powinno znajdować się Mauzoleum stoi drewniany krzyż.
"Cmentarz Bohaterów - Heldenfriedhof" w Lublińcu około roku 1940
Niestety tych pytań na które nie znamy odpowiedzi jest więcej.
Co stało się z ciałami Niegolewskich? Ze wspomnień Elżbiety Lityńskiej wynikałoby, że w mogile, w której w 1921r. pochowano Powstańców Śląskich, w 1945r. pochowano, oprócz ekshumowanych z mogił żołnierzy 74 Gpp, którzy polegli we wrześniu 1939r. także szczątki starosty Niegolewskiego. A co z Wiktorią Niegolewską? Skąd wzięto szczątki starosty? Z tym pytaniem łączy się jeszcze jedno - zasadnicze. Czy, gdy składano Niegolewskich do Mauzoleum, złożono ich w krypcie pod ziemią? Niemcy, niszczyli pomniki o charakterze narodowym - to jest bezsporne, ale nie bezcześcili zwłok. Mimo, że na cmentarzu wojskowym spoczywali Powstańcy Śląscy - nie naruszono ich mogił, a nawet zgodzono się na pochówek żołnierzy 74 Gpp, którzy zginęli we wrześniu 1939r.
Mogiła pułkownika. Stanisława Wilimowskiego - zdjęcie wykonano w 1939r.
po prawej stronie groby żołnierzy 74 Gpp,
Być może Mauzoleum wówczas jeszcze stoi, jednak nie widać go,
jeżeli jest - to znajduje się poza kadrem po prawej stronie
To, że nie ma informacji o ponownym pochówku Niegolewskich w czasie okupacji - sugeruje, że w czasie II wojny św. ciągle spoczywali na cmentarzu, w podziemnej krypcie, pod Mauzoleum. Niestety na razie nie można tego udowodnić jednoznacznie. Być może znajdujące się obecnie na cmentarzu płyty betonowe są jej częścią, a dwie płyty granitowe - także leżące na cmentarzu tuż przy fragmencie płyty z Mauzoleum - tą kryptę przykrywały.
Kolejną tajemnicę kryją resztki Mauzoleum: rozbite fragmenty płyt - które w 1983r. zostały ułożone wokół powstałego wówczas nowego Pomnika,
Widoczne wokół pomnika fragmenty płyt z Mauzoleum Niegolewskich
Fragmenty tych samych płyt w 2023r.
Jedna ze zdemontowanych płyt - z wymalowaną farbą literą N, być może Niegolewski
oraz płyta z napisem "Ś.P KAZIMIERZ NIEGOLEWSKI PIERWSZY STAROSTA LUBLINIECKI ZMARŁY 1.1.1924 W LUBLIŃCU".
Płyta z górnej części Mauzoleum leżąca na cmentarzu wojskowym
Jak to się stało, że zachowała się w tak dobrym stanie? Czy części płyt wokół pomnika zostały rozbite w czasie wojny? Czy później? Niestety także na te pytania nie znamy odpowiedzi.
Być może część odpowiedzi można było poznać, gdy podczas prac we wrześniu 2023r. które polegały na wymianie chodników na cmentarzu wojskowym, ukazały się fundamenty Mauzoleum. Niestety nie przeprowadzono żadnych badań tego terenu. Na części fundamentów zostaną położone płyty, zaś resztę przykryje trawnik.
U dołu - przed krzyżem widoczne fundamenty Mauzoleum Niegolewskich - 2023r.
Fundamenty Mauzoleum już zasypane - wrzesień 2023
Jakby tych tajemnic i nierozwiązanych historii było mało, pojawia się jeszcze wątek tajemniczej czaszki. Otóż w 1983r. kiedy dokonano na cmentarzu wojskowym ekshumacji szczątków - być może żołnierzy 74 Gpp, być może żołnierzy AK (tego do końca nie wiadomo) z likwidowanej mogiły powstańczej, znaleziono czaszkę, która miała złote zęby (być może były to w liczbie 7 - złote koronki na zębach). Czaszkę zabezpieczono - trzymając ją w sejfie w jednostce, aż do następnego dnia, kiedy to złożono ją pod nowo budowanym pomnikiem. Do kogo należała? Czy do pułkownika Stanisława Wilimowskiego - w momencie śmierci miał - 43 lata, czy może jednak do Kazimierza Niegolewskiego lub nawet pani Wiktorii Niegolewskiej, oboje byli już po pięćdziesiątce w momencie śmierci i byli na tyle majętni by takie zęby sobie wstawić. Gdyby tak było - mielibyśmy potwierdzenie, że w 1945r. Niegolewskich złożono wraz z żołnierzami do wspólnej mogiły.
Uroczystości złożenia ekshumowanych wcześniej
szczątków pułkownika Stanisława Wilimowskiego,
oraz prawdopodobnie powstańców i żołnierzy,
w tym czaszki ze złotymi zębami - być może należącą do któregoś z Niegolewskich
I już na sam koniec. W 1960r. na Placu Pawła Golasia (plac nazwę tą otrzymał rok później) postawiono pomnik na którym zamieszczono taki napis - "Pamięci Poległych o Polskość Ziemi Śląskiej". Brzmi znajomo? Przypomnę na Mauzoleum napisano - "Ku pamięci zmarłych i poległych za Wolność i Polskość Górnego Śląska". A gdybyśmy tak przyjrzeli się obu pomnikom, czy nie dostrzeżemy podobieństw między ich bryłami...? Nie są identyczne bo takie być nie mogły, a jednak...
Po lewej pomnik na Placu Golasia, po prawej Mauzoleum Niegolewskich
Tajemnice jakie kryło i kryje Mauzoleum - niezwykła pamiątka naszej lublinieckiej historii nadal czekają na swoje rozwiązanie...
Na podstawie:
Cmentarz Wojskowy w Lublińcu - Jan Żuławiński
Katolik Codzienny, 1924, R. 27, Nr. 8
Goniec Śląski, 1924, R. 4, nr 6
Katolik Śląski, 1925, R. 1, Nr. 13
Polonia, 1925, R. 2, nr 202
Polska Zachodnia, 1927, R. 2, nr 256
Polska Zachodnia, 1927, R. 2, nr 253
Archiwum Państwowe w Katowicach
Archiwum Państwowe w Częstochowie
Cmentarz Wojskowy w Lublińcu - Marian Berbesz
Kronika Szkoły Powszechnej w Lublińcu
Dzieje życia pułkownika dyplomowanego doktora praw, Stanisława Wilimowskiego, bohatera 1939r. - Elżbieta Lityńska
Wspomnienia - Alfred Prządło
https://muzeumdv.blogspot.com/p/doctor-villa.html
Maria Lipok-Bierwiaczonek, Z piaskowca i z marmuru. Dzieła mistrza Pokornego
https://parafialyski.home.pl/poprzedni-proboszczowie-parafii/
NAC