Kiedy założono Lubliniec?
Jako, że w ostatnim czasie ukazały się dwie ciekawe pozycje o początkach naszego miasta, postanowiłem uzupełnić artykuł zamieszczony na stronie, a traktujący o tym temacie. Mam nadzieję, że w sposób prosty i przystępny odpowiada on na pytanie dlaczego właśnie w tym roku świętujemy 750 lecie naszego miasta i czy jest możliwe, by pierwszymi lubliniczanami byli mieszkańcy Lubina, których potomek Friedrich Albert Zimmermann podarował Lublińcowi historię jego powstania? Zapraszam do artykułu.
Architekci związani z Lublińcem w okresie XX lecia międzywojennego
Kilka lat temu wydana została bardzo ciekawa pozycja Anety Borowik "Słownik architektów, inżynierów i budowniczych związanych z Katowicami w okresie międzywojennym". Oczywiście jej tematyka jest związana z Katowicami (jak sugeruje tytuł) jednak gdy się dobrze poszuka to - okazuje się być niezłym źródłem wiedzy o Lublińcu, gdyż dowiadujemy się z niej, kto odpowiadał za największe projekty budowlane jakie miały miejsce w naszym mieście w okresie międzywojennym.
Lubliniecki Ogrójec
Stefania Klemke i jej wystawa
55 lat temu została otwarta niecodzienna wystawa - bo poświęcona Marii Curie Skłodowskiej. Można ją było oglądać w Szkoła Podstawowa nr 3 w Lublińcu, zaś jej autorką była Stefania Klemke - z domu Schulz. Wnuczka pierwszego lublinieckiego drukarza - Konstantego Kolano. Na wystawie można było obejrzeć wiele dokumentów rzadko publikowanych bowiem pani Stefania nawiązała kontakt z Paryżem i Muzeum w Jachymowie. Do wystawy przygotowywała się aż 2 lata! Pani Stefania opiekowała się także Lublinieckim Archiwum Miejskim, była członkiem Towarzystwa Miłośników Ziemi Lublinieckiej. Zbierała materiały o Józefie Lompie. Warto poznać jej biogram, a także historię jej niezwykłej wystawy.
Konrad Markiton
Lublinieckie Liceum w tym roku będzie obchodzić swoje 100 lecie. Jesienią 1922r. (właśnie 100 lat temu) Rada Miasta Lublińca postanowiła uczynić kierownikiem Wyższej Szkoły Miasta Lublińca - pochodzącego z Mikulczyc - Konrada Markitona. Funkcję tą pełnił przez dwa lata do sierpnia 1924r. kiedy to został wybrany na naczelnika gminy Łagiewniki. Działał w Związku Obrony Górnoślązaków - jednak ze względu na swoje skrajne poglądy został z niej wyrzucony. W styczniu roku 1934 reanimował Śląską Partię Ludową w Katowicach - głoszącą separatystyczne hasła. Niestety nie udało mi się do tej pory natrafić na zdjęcie Markitona, który zmarł w 1965r. w zapomnieniu i został pochowany w Tarnowskich Górach. Biogram - przynajmniej częściowo udało mi się odtworzyć i przywrócić pamięci.
Pomnik bojowników o wolność i demokracje w Kaletach
We wrześniu 1961r. odsłonięto w Kaletach - "Pomnik Bojowników o wolność i demokrację". Rzeźby na nim powstały za sprawą Edwarda Halka - rzeźbiarza z Tychów (ur. w Bobrku), który wiele wskazuje na to - był współpracownikiem Konrada Mańki (a może nawet i jego przełożonym). Aresztowany w 1942r. za sprawą Józefa Bartochy - tego samego, który zdradził Mańkę i lublinieckich harcerzy. Więzień KL Auschwitz. Historię pomnika i rzeźbiarza Halka starałem się zawrzeć w poniższym artykule - zapraszam.
Niewidzialna procesja
Nagrobek ks. Tomasza Mokrosza
O Wierzbiu
Z widokiem na Lubliniec
Ligoń o kościółku w Koszęcinie
Pamiętacie państwo zapewne postać poety kowala - Juliusza Ligonia. Jest on autorem pierwszej spisanej wersji, która zachowała się po dzień dzisiejszy, z końca XIX wieku, legendy o kościółku św. Trójcy w Koszęcinie. Przepisałem oryginalny tekst, dołączyłem do niego kilka zdjęć i rysunków (większość pochodzi z pracy księdza Urbana z początku XX wieku) i ... myślę, że warto się z tą legendą zapoznać w tej wersji - pierwotnej prawie. Prawie gdyż Ligoń powołuje się na księgę, którą za młodu czytał - a której już dzisiaj słuch zaginął. Zapraszam.
Architekci związani z Lublińcem w okresie XX lecia międzywojennego
Kilka lat temu wydana została bardzo ciekawa pozycja Anety Borowik "Słownik architektów, inżynierów i budowniczych związanych z Katowicami w okresie międzywojennym". Oczywiście jej tematyka jest związana z Katowicami (jak sugeruje tytuł) jednak gdy się dobrze poszuka to - okazuje się być niezłym źródłem wiedzy o Lublińcu, gdyż dowiadujemy się z niej, kto odpowiadał za największe projekty budowlane jakie miały miejsce w naszym mieście w okresie międzywojennym.
Józef Filipowski
Jezus niosący krzyż
Aleksander Prusse - grób w Pszczynie
Pomnik na Placu Golasia - uzupełnienie
Bardzo się cieszę, że udało mi się rozwiązać kolejną zagadkę. Od dawna nie dawał mi spokoju pomnik na Placu Golasia - a mianowicie data jego odsłonięcia. Dopiero kilka dni temu udało mi się znaleźć w prasie informacje o tym wydarzeniu. Miało ono miejsce 11 września 1960r. Pomnik został odsłonięty w rocznicę września 1939r. - był więc prawdopodobnie poświęcony głównie żołnierzom (myślę że także 74 GPP - ale nie można było wówczas tego napisać). Teorię tą może potwierdzać fakt, że rok później - w 40 rocznicę wybuchu Powstania Śląskiego - nie odbyła się pod pomnikiem żadna uroczystość. Za to w - 1961r. Placowi nadano imię Pawła Golasia - co w późniejszych czasach wraz z napisem - "Pamięci Poległym o Polskość Ziemi Śląskiej" - jednoznacznie kojarzyło się z Powstańcami.
100 lat Oblatów w Lublińcu
W tym roku lublinieccy Oblaci - obchodzą 100 rocznicę pobytu na naszej lublinieckiej ziemi, bowiem 24 marca 1922r. o godzinie 23:00 do Lublińca przybyli pierwsi oblaccy ojcowie, bracia i juniorzy (28 osób). Tak zaczęła się historia - która trwa po dziś dzień. Zapraszam do zapoznania się z historią Oblatów w Lublińcu i Niższego Seminarium Duchownego w latach 1922-1939.
Jan Kulawy OMI
Pierwszym superiorem Klasztoru Ojców Oblatów w Lublińcu - został ojciec Jan Kulawy OMI. Jedną z jego pierwszych decyzji była rozbudowa gmachu klasztoru. Był założycielem placówki oblackiej na Świętym Krzyżu. Zmarł w KL Auschwitz - 10 września 1941r. po trzy tygodniowym pobycie w szpitalu obozowym w wieku 69 lat.
V tom Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich
Głuszec, cietrzew i bażant
Lompa i jego jeografia Szląska - 1845r.
Pomnik i tablica - 1931r.
SS Sonderlager in Sandberge
Ulica Szklarska w Wędzinie - to teren dawnej huty szkła- Glashute, a potem Sandberge. Od 1942r. mieścił się tutaj jeden z największych obozów szkoleniowych dla więźniów sowieckich, którzy zostali zwerbowani w ramach Operacji Zeppelin - "SS Sonderlager in Sandberge". W szczytowym momencie działania obozu - szkoliło się w nim około 2 tyś przyszłych agentów. Obóz składał się z głównego - w Szklarni oraz trzech fili - w Borkach Wielkich, Ciasnej i Bodzanowicach (przynajmniej na tą chwilę - tak się wydaje). Jedną z pozostałości po obozie jest wyspa na stawie Rogacz Mały i mogiła żołnierza z tego okresu.
Twarze Lublinieckiej Solidarności
W listopadzie 2020r. w ramach obchodów 40-lecia Solidarności w Lublińcu, otwarto plenerową wystawę "Twarze lublinieckiej Solidarności", upamiętniającą sylwetki działaczy tego ruchu na terenie Lublińca. Dziękuję panom: Janowi Springwaldowi i Marianowi Cyroniowi za możliwość ich udostępnienia. Projekt graficzny przygotowała pani Marta Gadaszewska na podstawie zdjęć i tekstów przygotowanych przez Mariana Cyronia. Zaś sama wystawa prezentowana była w oknach LUBITEKI - Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im. J. Lompy w Lublińcu.
Biogram: Jerzy Speil
Dostrzegalnia astronomiczna
Czy wiecie państwo, że dostrzegalnia astronomiczna w budynku Zespołu Szkół nr 1 im. Adama Mickiewicza w Lublińcu ma już 60 lat:) Oficjalnie otwarto to szkolne obserwatorium astronomiczne w 1961r. Jego pierwszym opiekunem był pan profesor Józef Kacalski, następnie pałeczkę po nim przejęła pani profesor Maria Krupska, zaś obecnie opiekuje się nim pan profesor Adam Strzelczyk (tytułu profesora użyłem - gdyż tak w szkole zwracaliśmy się do nauczycieli w naszym Liceum - z szacunku do nich). Zapraszam do zapoznania się z historią tej jednej z niewielu w Polsce szkolnej dostrzegalni astronomicznej (w momencie powstania była prawdopodobnie jedyną w kraju).
Legenda o górze Grojec
W okolicy Lubszy znajduje się wapienne wzniesienie zwane Górą Grojec - Grojecbergiem. O miejscy tym od wieków krążą legendy. Wzgórze to narysował, dla Gazety Lublinieckiej w 1961r. pan Krzysztof Graj. Jedną z legend o wzgórzu przytaczam poniżej. Została ona opublikowana w Kalendarzu Gościa Niedzielnego z 1945r. Skarbnicą legend i podań są opracowania pana Bernarda Szczecha. Zaś jako jeden z pierwszych - legendy z tego regionu - spisał Józef Lompa.
Kliknij na obrazek by poznać legendę
Biogram: ksiądz Karol Urban
Ostatnim właścicielem - synagogi w Cieszowej był ksiądz Karol Urban, proboszcz Sadowa. Pasjonat historii, badacz pieczęci gminnych i autor monografii między innymi kościołów w Sadowie, Koszęcinie i Cieszowej. W parafialnym ogrodzie zgromadził kolekcję kamieni narzutowych - jednego z nich uczynił pomnikiem bohatera wojen napoleońskich - Ferdynada Schilla. Zapraszam do zapoznania się z jego biogramem
Bitwa pod Woźnikami
Dwa obrazy batalistyczne z tego samego miejsca, jednak w dwóch różnych ujęciach. To praca Edwarda Mejsasza, częstochowskiego malarza i pedagoga specjalizującego się w malarstwie batalistycznym. Obrazy przedstawiają starcie, które miało miejsce pod Woźnikami 2 września 1939r. Widoczna na nich kapliczka znajduje się na Floriańskiej Górze. Obraz jest tylko wizją malarską artysty - bowiem sama bitwa jak podaje pan Piotr Kalinowski "odbyła się nie przy kapliczce tylko przy Brzymie (lesie od strony Sośnicy) i polegała na zablokowaniu drogi dla sprzętu pancernego (tam są bagna i nie da się przez pola przejechać ciężkim sprzętem)." Obraz pana Mesjasza znajduje się w Urzędzie Miasta w Woźnikach.
Pierwszy polski drukarz - Tomasz Nowacki
Skąd nazwa Lubliniec?
Projekt Grobla - uzupełnienie
Spacer po Lublińcu z Konradem Szymikiem
Lompa o powiecie lublinieckim - 1843r.
Zameczek myśliwski z Dziewczej Góry
Jednym z najbardziej tajemniczych miejsc na mapie powiatu lublinieckiego - jest Dziewcza Góra (przysiółek Solarni), a w szczególności wybudowany na szczycie wydmy - domek myśliwski. Sporo informacji udało mi się zebrać - jednak wiele faktów pozostaje w sferze domysłów. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poznać prawdziwą historię tego miejsca. Tymczasem poniżej przedstawiam to - co wydaje się prawdopodobne i to co znalazłem o tym miejscu i budynku.
Edward Goszyk
Udało mi się skończyć (ale jak znajdę nowe informacje - będę aktualizował) biogram pana Edwarda Goszyka - wielkiego miłośnika historii regionalnej, oraz łowiectwa. Opracował dla wielu miejscowości w naszym powiecie, oraz dobrodzieńskim - historię, szczególnie tą wczesną. Polecam też jego książki: "Panowie na Koszęcinie od czasów najdawniejszych po Zespół Śląsk", oraz "Śląskie Łowy". Zapraszam także do Izby jego Pamięci mieszczącej się w budynku Nadleśnictwa Koszęcin.
Nowa zakładka "Warto zobaczyć"
Stronka ciągle się rozwija:) Właśnie pojawiła się nowa zakładka "Warto zobaczyć" - postaram się w niej pokazywać miejsca związane z lublinieckim powiatem, które warto zobaczyć. A zaczynam od przepięknie wykonanej stajenki bożonarodzeniowej, która co roku stawiana jest na rynku w Woźnikach. Zapraszam.
Tomasz Lubaszka
Lubliniecki Informator Łowiecki
W latach 1962-1969 wydawany był "Lubliniecki Informator Łowiecki", w sumie wydano tylko trzy numery (1962, 1965, 1969). Proces redakcyjny koordynował pan Edward Goszyk. Każdy numer wydawany był w nakładzie 400 egzemplarzy. Periodyk finansowany był przez Powiatową Radę Łowiecką w Lublińcu.
Jan Stróżyński
Franciszek Przybycin
Udało mi się opracować kolejny biogram powstańczy - tym razem Franciszka Przybycina. Pan Franciszek poza udziałem w POW, Powstaniach Śląskich oraz Policji Plebiscytowej - był Naczelnikiem Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Jego bratem był także powstaniec - Augustyn Przybycin - aresztowany w Kaletach we wrześniu 1939r. i zamordowany pod Rawiczem w grudniu 1939r.
Obóz pracy w Kochanowicach
W latach 1940-1943 w Kochanowicach (Kochanowitz) na 3 hektarowym polu (należącym do pana Florentego Cierpioła) po drugiej stronie dworca kolejowego mieścił się Obóz Pracy Przymusowej dla Żydów - Zwangsarbeitslager für Juden(wybudowany ich rękoma). Jest możliwe, że główny celem obozu - było wybudowanie w zalesionej części Kochanowic, sąsiadującej z Harbutłowicami - Wojskowej Składnicy Amunicji (Heeresmunitionsanstalt) dla Wehrkreis VIII Breslau. Po więcej zapraszam do artykułu.
Łażenie z berym
Wodzenie niedźwiedzia, zwane też kludzeniem bera lub łażeniem z berym, praktykowane jest w wielu górnośląskich miejscowościach. Tradycja ta zachowała się także w naszym regionie. W gminach Kochanowice, Pawonków i Woźniki: ostatkowe praktyki zwane są combrem lub ostatkami, a ponadto poszczególne grupy mają swoje lokalne nazwy. W miejscowości Mochała, Hadra i Chwostek ostatkorzy nazywa się dziadami; w Kochcicach — Murzynami; w Droniowicach – przebierańcami bądź dziadami; zaś w miejscowościach: Tanina, Lisów, Kochanowice, Łagiewniki Wielkie, Ostrów i Lubockie – niedźwiedziami. Więcej w artykule - zapraszam.
Głaz i obelisk na 700-lecie powstania miasta
Sowieci w mieście - styczeń 1945r.
Zebrałem, na ile mogłem informacje o wkroczeniu Sowietów do Lublińca w styczniu 1945r. (także w oparciu o wspomnienia zebrane między innymi od członków grupy "Uroczy Lubliniec". W artykule znalazły się zdjęcia, mapy - a także i filmy (z pierwszych dni po wkroczeniu wojsk radzieckich do Częstochowy, a także ze styczniowych walk Armii Czerwonej). Udało mi się znaleźć i zamieścić w tekście wspomnienia żołnierzy niemieckich i sowieckich, którzy brali udział w walkach w okolicach Lublińca.
Zapraszam także do artykułu opartego na wspomnieniach Ludwika Klamy, który opisał jak reaktywowano polskie szkolnictwo w pierwszych miesiącach 1945r.
Anton Oskar Klaussmann i jego "Pik Ass"
Anton Oskar Klaussmann to XIX wieczny publicysta i dziennikarz. Autor świetnej książki o Górnym Śląsku - "Górny Śląsk przed laty". Okazuje się, że Klaussmann napisał historyczny romans kryminalny:) "Pik Ass", którego akcja rozgrywa się w okolicach Lublińca w 1844r., na granicy prusko-rosyjskiej nad rzeką Liswartą. Mini powieść opowiada o walce z tamtejszymi przemytnikami (wydaje mi się, że wioska w której rozgrywa się większość wydarzeń - Losachew (to Lisów). Niestety nie posiada ona polskiego tłumaczenia, a szkoda.